- 23 sty 2022, 10:57#49877
Mam 30 lat i nigdy w życiu nie miałem dziewczyny, ponieważ przez swoje zaburzenia lękowe boję się zagadać do kobiet na ulicy pomimo że nie raz się na ulicy do mnie uśmiechały.
W internecie potrafię zagadać, rozmawiać ale gdy chciały się spotkać znów odezwał się lęk przed oceną odrzuceniem że nie będę wiedział jak i o czym rozmawiać.
Niestety mam bardzo niska samoocenę, porównuje się z innymi mężczyznami, zazdroszczę czyli mówiąc lekko mam depreche która też leczę,AM ledwo 165 cm wzrostu i myślę że nie jestem atrakcyjny z wyglądu chociaż jestem raczej przeciętny.
Problem nie dotyczy też kobiet ale ogólnie ludzi że ich się boję. Jednak leki i terapia przynoszą jakies delikatne efekty.
Bardzo mi się podobają dziewczyny, jednak myślę i przewiduje już wcześniej że napewno im się nie podobam, nie mam szans itd.
Podoba mi się pewna dziewczyna z sklepu jednak co z tego skoro nie potrafię zagadać nawet o głupi towar jakiś. Chciałem wysłać jej kwiaty od tajemniczego wielbiciela ale chyba się nie odważe.A boję się że jak będę kogoś podrywał to myślę że robię coś głupiego i myślę że wyjdę na głupka. Nawet ja tzw. Panią do towarzystwa się nie skusze bo się boję chociaż kolegą nie raz mi proponował.
Wiem że ludzie nie rozumieją co to jest ciągły lęk który się odczuwa, wiem że wiele osób nie rozumie jak można się wszystkiego bać gdy się jest zdrowym.
Ogólnie mówiąc mam nerwicę lękowa która leczę czytałem w necie że takie osoby jak Ja zwykle zostają starymi kawalerami bo przez lęk wszystkiego się boją.
Znacie takie przypadki ?
Myślicie że da się jeszcze coś zrobić ?
W internecie potrafię zagadać, rozmawiać ale gdy chciały się spotkać znów odezwał się lęk przed oceną odrzuceniem że nie będę wiedział jak i o czym rozmawiać.
Niestety mam bardzo niska samoocenę, porównuje się z innymi mężczyznami, zazdroszczę czyli mówiąc lekko mam depreche która też leczę,AM ledwo 165 cm wzrostu i myślę że nie jestem atrakcyjny z wyglądu chociaż jestem raczej przeciętny.
Problem nie dotyczy też kobiet ale ogólnie ludzi że ich się boję. Jednak leki i terapia przynoszą jakies delikatne efekty.
Bardzo mi się podobają dziewczyny, jednak myślę i przewiduje już wcześniej że napewno im się nie podobam, nie mam szans itd.
Podoba mi się pewna dziewczyna z sklepu jednak co z tego skoro nie potrafię zagadać nawet o głupi towar jakiś. Chciałem wysłać jej kwiaty od tajemniczego wielbiciela ale chyba się nie odważe.A boję się że jak będę kogoś podrywał to myślę że robię coś głupiego i myślę że wyjdę na głupka. Nawet ja tzw. Panią do towarzystwa się nie skusze bo się boję chociaż kolegą nie raz mi proponował.
Wiem że ludzie nie rozumieją co to jest ciągły lęk który się odczuwa, wiem że wiele osób nie rozumie jak można się wszystkiego bać gdy się jest zdrowym.
Ogólnie mówiąc mam nerwicę lękowa która leczę czytałem w necie że takie osoby jak Ja zwykle zostają starymi kawalerami bo przez lęk wszystkiego się boją.
Znacie takie przypadki ?
Myślicie że da się jeszcze coś zrobić ?